nowy trop

bawimy się dalej w poszukiwania nowego włoskiego designu. A że repurposing i recycling bliski jest memu sercu (marzę, na przykład, o starym Maserati) więc pora wspomnieć o Luisie Cevese, która lubi, jak sama twierdzi, grzebać w odpadach. I grzebie z raczej ciekawym wynikiem. Jej torby tworzone z odpadów, nie tylko poprodukcyjnych, schodzą na pniu. Zwłaszcza w Japonii. Torby Riedizioni to jest to, co wypada nosić. Też bym chciała. Ale na torbę trzeba się zapisać. Mnie się marzy czarna torba we frędzle, która w tej chwili jest nie do kupienia.

Oczywiście można też kupić torbę robioną ze skrawków koców i narzut brytyjskiego duetu Wallace Sewell, zatapianych w plastiku. Tylko, że o ile koce mi się podobają, to torby nie za bardzo. Pomysł jest świetny, ale wynik nie odpowiada włoszczyznowej linii estetycznej. Tak wIęc poczekamy, zwłaszcza że do vintagowego Masserati brakuje mi jeszcze 1,200,000 euro, a na torbę Cevese od biedy byłoby mnie stać: )

Ostatnio Cevese pracuje z różnego rodzaju siatkami. Wcześniej bawiła się łańcuchami i skórą. No ale taka jest Cevese, szuka coraz to nowych inspiracji. I nawet nie można o niej powiedzieć, że ukończyła doskonałą szkołę designu. Jest bowiem samoukiem. I biorąc pod uwagę to co tworzy, zaryzykowałabym stwierdzenie, że jest genialnym samoukiem.



============
cała reszta:
post o nowym włoskim designie_ śmieć czy sztuka
Riedizioni
Fossilized Textiles
Enchanted Wood
Vogue Italia

0 comments:

Post a Comment

Powered by Blogger.